sobota, 20 września 2014

Od Hitachi'ego

Nareszcie wracam z wyprawy. Co prawda, wpadłem w tarapaty i o mało się nie zabiłem... Ale oto wracam, z amuletem i magicznymi kamieniami!
Siedziałem pod wiśnią, było już ciemno, ale mi nie chciało się spać. Z resztą nie mogłem teraz znaleźć mojej jaskini. Byłem zbyt zdezorientowany i wykończony psychicznie. Poszedłem do Sakury, ale że była w jaskini to nie chciałem jej przeszkadzać. Momotarou też nie widziałem. Poszedłem do lasu i tam spotkałem waderę ze znakiem czaszki. Chyba go już widziałem, ale postanowiłem się nie zbliżać. Z czystej ciekawości założyłem amulet. Nie wiedziałem, jaki to amulet, bo nie jestem znawcą jak Sakura, ale wiedziałem, że coś robi. I nic... No cóż- pomyślałem- nie umiem go używać.
Po pół godzinie wreszcie zasnąłem pod drzewem w lesie.

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz