- Ehm... Może wiesz, gdzie jest wielka wiśnia?- zapytałem.
- Eee... Nie wiem- odpowiedział.
- Dobra, to Cię zaprowadzę. A tak w ogóle to jesteś...?- przecież nawet nie znałem jego imienia.
- Momotarou- odpowiedział i uśmiechnął się blado.
- Aha, i już wiem- ruszyłem w stronę Wiśni, symbolu naszej watahy.
<Momotarou?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz