poniedziałek, 22 grudnia 2014

Od Don'a Lu

Rzucił się na mnie. Na szczęście uniknąłem jednym krokiem.
- Co się stało, Scarry? - zapytałem, ale nie usłyszałem odpowiedzi
Nie wyglądał normalnie. Nigdy, nawet gdy się złościł nie miał czerwonych oczu. Nigdy nie był taki rozwścieczony.
Scarry ciągle mnie atakował, ale jego jaskinia była obszerna, więc mogłem robić zwinne uniki. Scarry wydawał się bardziej umięśniony i groźniejszy, nawet jego zęby były ostrzejsze. Wcześniej, mimo groźnego wyglądu nie był silny, a jego zęby wyglądały marnie. Oczy zawsze miały przyjazny, żółty kolor.
"Dlaczego tak się dziwnie zachowuje? Nigdy, przenigdy taki nie był". Wyglądał jakby pod wpływem jakiejś hipnozy...
"Hipnoza! To Kayn nim teraz nim kieruje!".
 - Spokojnie, Scarry. Wiem, że to nie ty.
Wilk jeszcze bardziej się zezłościł. Wydawało się, że o trochę urósł.
- Kayn. Jestem pewien, że to ty. - powiedziałem, aby sprawdzić czy faktycznie basior kierowany przez Kayne
Rozwścieczony Scarry rzucił się na mnie. Nie zdążyłem uniknąć. Ugryzł mnie mocno w plecy. Zacząłem się wić i jęczeć z bólu. Ugryzł mnie ponownie, tym razem w łapę. Potem odgryzł mi kawałek ucha. Zemdlałem. Myślałem: "To już koniec".

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz