Wilki nie świętują Bożego Narodzenia jak my. Obchodzą podobne święto zwane Zimowymi Świętami. Prezentów nie przynosi św. Mikołaj, tylko Śnieżny Wilk. Oto oryginalna legenda o Zimowym Wilku, którą przekazywano z pokolenia na pokolenie nowym wilkom (a nawet przekształcano ją już wiele razy). Ale teraz opowiedziana zostanie pierwsza, rozpowszechniona legenda.
Dawno temu, w czasach pierwszych wilków magicznych żyła pewna wadera o imieniu Evana. Niewiele wilków zna jej płeć, a zwłaszcza imię, niektóre myślą nawet, że był to basior i jego prawdziwe imię to Śnieżny Wilk. Pochodziła ona z Europy, nie z Azji skąd Wilki Pierwsze. Lecz legenda o nie rozpowszechniła się nawet w Azji. Była magicznym wilkiem nieczystokrwistym, ojcem jej był wilk zwykły, a matką wilk magiczny. Zaklinała dziedzinę magii lodu. Rozwinęła magię lodu do nowego etapu, stworzyła ponad sześć nowych czarów. Lecz za bardzo się rozpędziła. Nie jadła, nie spała przez nią. Była w niej biegła, nie popełniała nawet błędów w czarach. Wręcz jej serce pokrył chłód - było surowe i prawie bez uczuć. Niektóre wilki mówią, że jej fioletowe oczy stały się śnieżnobiałe i stworzyła sobie skrzydła ze śniegu. Aż w końcu wywołała wielką śnieżycę na prawie całą Europę, mimo że była jeszcze wczesna jesień. Inni powiadają, że tak powstała zima. Biedne rodziny wilków umierały z zimna i głodu, ponieważ nie zebrały jeszcze zapasów na zimę, i drewna na opał. Zwykłe wilki zaczęły się wyprowadzać do Azji, a inne próbowały tylko to jakoś przeżyć. Evana nie wytrzymała tego. Serce Śnieżnego Wilka się rozpuściło i zmiękło. Jej jedno oko, jak niektórzy opowiadają stało się znów fioletowe. Mimo, że nie potrafiła odczarować potężnego śniegu, to każdemu cierpiącemu wilkowi podarowała prezenty. Zawiesiła na niemal wszystkich drzewach iglastych za pomocą magii pierniczki i laski cukrowe, a na górze choinek postawiła latarnię. Do każdego domu podarowała drewno i po jednej kaczce. Wilkom szczególnie potrzebującym podarowała im inne drobiazgi potrzebne w życiu. A do każdego z tych prezentów przyczepiała karteczkę. Ponoć zawartość pierwej karteczki brzmiała tak:
"Abyście zdrowi byli i głodu nie cierpieli daję Wam prezenty.
Pierniczki - na rozgrzanie ambicji
Laski cukrowe - na osłodzenie życia
Drewno - na rozpuszczenie serc
Latarnia - no oświetlenie drogi życia"
Każda karteczka podobna była do tej. Pisały w niej życzenia i spis prezentów, w którym napisane były co mają zrobić. W końcu pisanie świątecznych życzeń stało się tradycją.
Evana więcej nie bawiła się magią lodu i używała jej tylko koniecznie. Lecz nie mogła na nic poradzić - zima utrwaliła się i była mocna jak co roku. Na szczęście dawała rodzinom prezenty, aby mogły przetrwać.
I tak powstały Zimowe Święta. Każdy świętował w zimę, bawił się i najadał do syta. Robili wielkie ogniska i tańcowali do rana. Aż w końcu każdy był przyszykowany do Zimowych Świąt. Evana nie musiała dawać już prezentów - oni sami sobie je dawali. Ta legenda przetrwała i jest opowiadana do dzisiaj. Wmawiane jest małym wilczkom, że prezenty od nich są od Śnieżnego Wilka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz