sobota, 25 października 2014

Od Laury C.D. Don Lu

Przeszłyśmy z Bueno już dużo, ale postanowiłam zawrócić do mojej jaskini.
-Dlaczego zawracasz? - zapytała
-Potem ci powiem. - odpowiedziałam
Przez drogę do mojego domu byłam zamyślona. Ciągle myślałam o jednym: "Dlaczego nikt nie zorientował się, że mam urodziny, a przynajmniej Płomyk?"
-Już jesteśmy przy rzece. Nie chce mi się pływać, ale...- powiedziała Bueno
Zamyśliłam się, powiedziałam zaklęcie i woda sama zrobiła nam przejście.
-Chce ci się chodzić? - zaśmiałam się
-Ha, ha, ha. - powiedziała Nutella z małym uśmiechem
Wyczuwałam, że w głębi się śmieje. Gdy byłyśmy przed jaskinią Bueno mnie zagadała:
-Dlaczego tu wróciłyśmy?
-Zapomniałam zabrać figurki, którą kiedyś dała mi Kayne. - powiedziałam
-Po co nam ona? - odezwała się Bueno po chwili ciszy
-Powiedziała mi, że jak będę miała kłopoty mam powiedzieć do figurki nasze dwa "drugie imiona".
Wtedy wyszedł Płomyk cały w skowronkach.
-Luna, kim on jest?
-To mój przyjaciel. Co tu robisz? Może się przedstawisz koleżance? - rzekłam stanowczo
-Jestem Płomyk... Znaczy tak na mnie mówią! Jestem Don Lu.
-A ja Bueno. Mów do mnie Nutella.
Pokazał mi znak, który oznacza, że chce być ze mną sam. Odezwałam się do Bueno:
-Wyjdź proszę na chwilę.
Gdy zostaliśmy sami, Lu powiedział zarumieniony:
-Słuchaj, chcę ci życzyć wszystkiego naj.
Też się zarumieniłam i powiedziałam:
-Dziękuje ci. Są śliczne. Dlaczego jesteś mokry?
-To magiczne kwiaty. Rosną pod wodą i...- zasłoniłam mu usta łapą
Skupiona, ale patrząc się ciągle w jego oczy, zagubione oczy powiedziałam:
-Teraz może trochę zaboleć.
Don Lu zrobił dziwny ruch, ale po chwili powiedział podchodząc do mnie:
-Jestem suchy!
Też do niego podeszłam i chciałam go pocałować, ale Bueno przerwała ten piękny moment:
-Idziesz już?
-Jak wrócę. - szepnęłam do przyjaciela
Ruszyłyśmy w stronę stałego lądu.
-Co tam robiliście? - zapytała Bueno
-Nie ważne...- zarumieniłam się
-Czy ty się zakochałaś? - spytała szczerze
-No... Tak. Kocham go jak nikogo więcej, ale trochę się wstydzę tego powiedzieć...- oznajmiłam cicho
-Jak wrócimy z kamieniem, możesz do niego wrócić. - powiedziała
Zanim się obejrzałyśmy byłyśmy na nowym terenie watahy cienia. Tak szybko przeszłyśmy taką długą trasę. Bueno wyglądała trochę nieswojo. Zauważyłam w oddali Kayne. Szepnęłam do Bueno:
-Kryj się!
-Za ten kamień - szepnęła Bueno
-Za niedługo musimy zmierzyć się z Umbrae. Potrzebuję twojej zgody. - powiedziałam

<Bueno?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz