Chciałam już odejść, gdy wadera zatrzymała mnie pytaniem:
- Czy jest możliwość, aby normalny wilk nauczył się magii?
Spojrzałam jej w oczy. Spodziewała się z obawą słowa NIE. Lekko się szczerze uśmiechnęłam.
- Oczywiście, że tak. - odpowiedział jej i uśmiechnęłam się bardziej. Kōsei No Ame zabłyszczały oczy.
- Na prawdę? Bardzo chciałabym się jej nauczyć.
- Oczywiście. Pamiętaj, ja nie kłamię. Do Ciebie by najbardziej pasowała dziedzina magii kosmosu.
- Dziedzina magii? - wilczyca nie wiedziała zbytnio co to jest
- Wytłumaczę Ci później. Jutro przy świecącym się źródle przy wielkim kasztanie o południu.
- Dobrze. Na pewno przyjdę. - Kōsei No Ame pożegnała się
Po tej rozmowie odeszłam. Księgę miałam cały czas przy sobie, podnosiłam ją siłą woli. Wreszcie dotarłam do jaskini. Nagle mnie jakby olśniło. Przecież mama podczas używania Amulet Pomocnika była trochę słabsza, a jej moc nie przynosiła takich efektów. Pomocnik był częścią duszy! Amulet zabierał część duszy, przez co osłabiało. Na przykład jeśli ktoś był niepokonany to przez używanie jego jest bardzo trudny do pokonania, ale trzeba wtedy też pokonać pomocnika. A po powiedzeniu "wróć na swe miejsce" kawałek duszy wracał do amuletu, który po założeniu jego jest jakby częścią ciała. I wtedy odzyskiwało się siły.
Położyłam się na moim łóżku. Czas było komuś powiedzieć o swojej historii. Jak tu dotarłam, kim dokładniej jestem. A w Kōsei No Ame widziałam pokrewną duszę. Czas było powiedzieć jej kim jest ten osobnik, którego okłamałam, no to był oczywiście Akreon. Ale on był warty okłamania, bo był podłym zdrajcom. W sumie nie wiem jak by tą informację wykorzystał. A gdyby, po usłyszeniu tej informacji zachciało mu się przeszukiwać ciała mojej rodziny?! Nienawidzę psów... Przypomniała mi się chwila, gdy go okłamałam:
"- Super... A jak się tutaj dostałaś? Nie podobało Ci się tam?
- Yyyyyy... Tak, zgadłeś! Strzał w dziesiątkę!"
Ale on też mnie okłamał... Ale mówił coś gorszego. Mówił, że nie było tam ludzi i, że ich nie zna.
Myślami wróciłam do rzeczywistości. Nauczę Kōsei No Ame magii. Powiem jej jak było kiedyś. I kto jest tym osobnikiem. Nie lubię dusić w sobie wszystkiego.
C. D. N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz