piątek, 15 sierpnia 2014

Od Ayane Sakury C.D. Hitachi

Po postanowieniu, gdzie będzie moją jaskinia poszłam na spacer. No cóż, nie miałam nic innego do roboty. Idę i widzę... Jelenia siedzącego na gałęzi! Widać to raczej był młody. Muszę zdobyć pożywienie dla przyszłych członków. Jestem wegetarianinem, jak każdy wilk magiczny. Przyszłym członkom mojej watahy na początek wystarczy. Więc podeszłam do niego i czarem zepchnęłam go na ziemię.
- Co do...?! - widziałam, że ma twarz wilka, ale dość się dziwiłam, choć byłam nadal poważna
- No właśnie... - może to był bardziej pół-jeleń niż pół-wilk
- Ehh... Już to przerabiałem. Nie jestem jeleniem, tylko wilkiem. Hitachi. - przedstawił mi się i podał mi łapę
Lecz ja mu nie odwzajemniałam się. Nie byłam pewna kim i czym jest.
- Jestem Ayane Sakura. Jesteś pół-jeleniem? - nie wiedział co mu powiedzieć, czy jest wilkiem podobny do jelenia, czy pół-wilkiem pół-jeleniem
- Nie, jestem wilkiem, a teraz, jeśli szanowna pani pozwoli, wrócę do swojego zajęcia... - nie podoba mi się ten zwrot jak ktoś go mówi do mnie, a zwłaszcza tonem dość nieszczerym
- Nie, poczekaj! Może chciałbyś dołączyć do mojej watahy? - zapytałam go, bo on był nietypowy... Nadawał się na wilka magicznego. Byłam spokojna i opanowana, jak (prawie) zawsze. Lecz spokojna nie zawsze jestem, jak na przykład przed chwilą.
- Pod warunkiem, że mnie nie zjesz. Ale chętnie.
- Nie zjem Cię, oczywiście. - mówiłam tonem poważnym - A poza tym... Jestem wegetarianką.
- Tak jak ja.
- To dołączysz...? - lekko się uśmiechnęłam, może sztucznie, ale świetnie ukrywam prawdziwe uczucia i pokazuję nieprawdziwe (tak, znowu jak każdy magiczny wilk, nikt ze mnie uczuć wyczytać nie umie)

<Hitachi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz